Dokładnie rozejrzałam się po pomieszczeniu. Fioletowe ściany to na pewno nie mój pokój, chyba że przemalowali mi go perszingiem w nocy. Chciałam wstać, lecz poczułam że w pasie obejmuje mnie czyjaś ręka. Obróciłam się w prawą stronę i zobaczyłam Harolda. W końcu mi się przypomniało, że po pogrzebie był załamany więc przyszłam go pocieszyć i widocznie nam się przysnęło.
- Gemma ... Nie odchodź - nagle loczek zaczął mówić przez sen. - Nie zostawiaj mnie tu samego ! Siostrzyczko ! - zaczął majaczyć głośniej. Z przerażenia zaczęłam głaskać go po włosach.
- Już spokojnie Harry. Cichutko. - szeptałam mu do ucha.
- Gemma, Gemma, Gemm ... - nagle ucichł.
Wpatrywałam się w niego dopóki nie otworzył tych swoich słodkich zielonych oczu. Spojrzałam w nie.
- Jak się czujesz ? - zapytałam z troską.
- Koszmarnie . - do jego oczu znów zebrały się łzy, ale tym razem zacisnął zęby i nie dopuszczał żeby spłynęły.
Przytuliłam go mocno do siebie i zacytowałam
- Gdy byłaś mała płakałaś, a wszyscy wokół się śmiali, teraz gdy umarłaś ty się śmiejesz, a wszyscy wokół płaczą. - pocałowałam go w głowę. - Spójrz, na pewno jej tam dobrze. Ma wszystko czego chce. To jak spełnienie marzeń. - powiedziałam.
- Dziękuje, że jesteś teraz ze mną. - powiedział po czym zbliżył się do mnie na niebezpieczną odległość. Nie chciałam tego, ale wiedziałam że jest załamany, a ja nie chciałam go bardziej dołować. Zamknęłam oczy i poczułam jego usta na swoich. Nie był to namiętny pocałunek, jedynie muśnięcie. Spojrzałam na niego i z jednej z szaf wyciągnęłam czarną chustę. Zawiązałam mu ją na oczy.
- Chodź ze mną . - chwyciłam go za rękę.
- Gdzie ? - zapytał.
- Nie ważne, po prostu chodź. - odpowiedziałam.
Wstał po czym chwycił mnie mocno za rękę. Prowadziłam go prosto do miejsca, mojego ulubionego tajemniczego miejsca. Jeszcze nikomu nie wskazałam drogi do niego, jedynie mógł sam je znaleźć.
Gdy byliśmy na miejscu wyswobodziłam się z jego uścisku.
- Nelly ! - krzyknął przerażony.
- Spokojnie jestem tu. - powiedziałam łagodnie i zdjęłam opaskę z jego oczu. Widok który zobaczył zatrzymał jego mały świat. Tak samo jak mój za każdym razem kiedy tutaj przychodzę. Całkiem bezpieczna jaskinia z wyjściem na przepiękną łąkę, jak w raju.
- Gdzie jestem ? - zapytał.
- To moje sekretne miejsce, znalazłam je niedawno, ale już wiem gdzie przyjść gdy będzie się coś działo. - powiedziałam. - Nikomu nie zdradziłam drogi do niego. - dodałam łapiąc go za rękę i ciągnąc zmuszając do biegu. Biegliśmy przez polanę trzymając się za rękę, spoglądając na siebie od czasu do czasu, nie przejmując sie problemami. W jednym momencie zatrzymaliśmy się i położyliśmy na ziemi robiąc aniołki.
- Dziękuje, że mnie tu przyprowadziłaś. - powiedział Harry.
- Do usług. Ale wiesz, że znowu będę musiała nałożyć ci opaskę jak będziemy wychodzić. - powiedziałam.
- Ja nie chcę stąd wychodzić. Chcę tu zostać na zawszę, z tobą Nelly. - powiedział spoglądając mi w oczy.
_________________________________________________________________________________
Trochę zajęło mi pisanie tego malutkiego rozdziału. Dlatego, że nie miałam pomysłu co napisać, az w końcu coś wykombinowałam.
Wiem, że jest krótki i za to przepraszam, ale nadrobię to obiecuję.
I pytanie jeszcze jedno czy Harry i Nelly mają być razem ?
Ja bym baaaaaaaaaaardzo chciała zeby byli razem <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do komentowania u mnie
galaxy-strawberry.blogspot.com
O jacie. ; o Dlaczego ten pocałunek dla niej nic nie znaczył :c ?
OdpowiedzUsuń