Informacje

WAŻNE INFORMACJE

wtorek, 22 maja 2012

13

- Harry ja ... dużo dla mnie znaczysz, ale właśnie się boję tego że jeśli zaryzykujemy to dużo stracimy. Prawie sie nie znamy. - powiedziałam.
- To się poznamy, ale daj mi tą szansę. Uwierz, że ja długo nie wytrzymam by cię nie pocałować. - powiedział.
Swoją dłoń położyłam na jego klatce piersiowej. Czułam jak jego serce bije przyśpieszonym tempem.
- Tak. - powiedziałam. Chwilę później byłam mocno obejmowana przez loczka.
- Awwww. - jęknęli Niall i Louis. - Jak to słodko wyglądało. - dodał Lou.
No tak zupełnie zapomnieliśmy, że jedziemy autem na piknik nad jeziorem i są z nami dwie osoby. Harry ma racje w dodatku przy nim nie wiem gdzie jestem, nie wiem nawet z kim jestem, nic nie słyszę oprócz jego aksamitnego i głębokiego głosu. Uśmiechnęłam się głupio i mocniej wtuliłam w bluzkę loczka by zakryć swoje policzki, pewnie były czerwone.
- Ciekawe co powiedzą ludzie na twitterze ? - zapytał Niall pokazując komórkę z naszym zdjęciem.
- A spróbuj to nie dostaniesz jedzenia przez tydzień. - zaszantażował go Harry.
- Niech na razie nic nie wiedzą. Tak będzie lepiej. - powiedziałam.
- No dobra, dobra. Nie dodam, ale zachowam, gdy już zostanę wujkiem pokażę to dzieciakom. - powiedział blondas na co wszyscy zareagowali śmiechem.
- Co tak dzisiaj wszyscy o tej przyszłości. Myślmy o tym co jest teraz. - powiedziałam.
- Piknik ! - wydarli się 3/5 One Direction


Po paru minutach leżałam już na kocu z zamkniętymi oczami wsłuchując się w konwersację znajomych którzy zakłócali śpiew ptaków.
- Nie ma zasięgu, jest zasięg ... a nie jednak nie ma  - mówił Allan chodząc w te i we wte z komórką w dłoni.
- Spokojnie to nie koniec świata, zadzwonisz później. - uspokajał go Liam.
- Nie ma zasięgu, jest zasięg, nie ma, jest, nie ma ... cholera ! - krzyknął zupełnie ignorując Liam'a.
- Wyluzuj, połóż sie i delektuj się truskawkami. - powiedziałam po czym podałam mu koszyk truskawek.
- Dzięki. - powiedział po czym wziął mi cały koszyk i poszedł usiąść gdzieś na trawie.
- Ej, ale miałeś się delektować jedną, a nie pożerać wszystkie na raz. - wstałam i podeszłam do niego. Usiadłam obok i spojrzałam na jego twarz, był najwyraźniej czymś zmartwiony i to nie chodziło o to że Bella jest chora. Reszta gromadki zaczęła szukać zasięgu, bo Niall wpadł na genialny pomysł żeby zamówić pizze, więc miałam doskonałą okazję by pogadać.
- Chcesz mi coś powiedzieć ? - zapytałam.
- Nie. - odpowiedział.
- Wiem, że coś jest nie tak i tu nie chodzi o chorobę Belli. - powiedziałam.
- Masz rację. - 
- Chcesz się wygadać ? - zapytałam.
- Ostatnio nam się po prostu nie układa, ciągłe kłótnie gdy was nie ma. Ona rozgląda się za innymi i po prostu ich podrywa, tak jakby mnie nie było. - powiedział.
- Wiedziałam, że ona taka jest. Allan nie bierz jej na serio jeśli nie chcesz cierpieć. - powiedziałam i poszłam do reszty.
- A może by tak pojechać po pizzę ? - zaproponowałam.
- To jest zdecydowanie lepszy pomysł niż szukanie godzinami zasięgu. I tak go nie znajdziemy. - poparł mnie Zayn.
- To kto jedzie ? - zapytała Rose.
- Jeden kierowca . - Louis spojrzał na Harry'ego- I osoba towarzysząca - spojrzał na mnie.
- Słucham, ja mam z nim autem jechać ? - zapytałam przerażona. - Przecież on nas zabije. - dodałam.
- Nie przesadzaj, będzie fajnie. - powiedział z uśmiechem na twarzy.

2 komentarze:

  1. Rozdział świetny ! Ja chce, żeby Harry był z Nelly. Dodaj kolejny rozdział jak najszybciej ! Kocham twojego bloga. <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chcę dalej! ;* To był najlepszy rozdział jaki dotychczas dodałaś . Cudeńko<3 Harry i Nelly . Awww. To było serio słodkie.
    I jeszcze akcja z Niallem hahaha ,, nie dostaniesz żarcia przez tydzień,, Czy jak to tam było. Mniejsza! Jest genialny ;*
    Czekam na następny i zapraszam do mnie na nowy rozdział ;)
    http://i-hate-you-honey1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń