Informacje

WAŻNE INFORMACJE

niedziela, 20 maja 2012

12

Dobrze wiedziałam, że Harry niechętnie godzi się na przyjaźń. Jeśli na prawdę mu na mnie zależy to zaczeka, będzie walczył. Nie będę się oszukiwać, podoba mi się w cholerę, ale nie potrafię tak, my prawie się nie znamy, a wiadomo że życie to nie bajka nie zawsze jest happy end. Dlatego chcę go bliżej poznać. Dzisiejszy wypad nad jezioro ułatwi sprawę. Jedziemy wszyscy, oprócz Belli. Zachorowała i postanowiła, że zostanie w domu, oczywiście jak ona to i Alan, ale przekonała go żeby jechał. 
- Może jednak powinienem zostać. - powiedział Allan siadając na krawężniku. Właśnie czekaliśmy na one direction.
- Allan, daj spokój. Lekko sie przeziębiła, da sobie radę, a ty odpoczniesz. - powiedziałam.
- Zgadzam się z Nelly, poza tym jeśli będziesz z nią spędzał każdą chwilę swojego jakże nudnego życia to źle się to dla was skończy. - poparła mnie Rose.
Nagle pod nasz dom przyjechały dwa duże auta.
- Ale po co aż dwa ? - zapytałam robiąc przy tym dość dziwną minę.
- Jak to po co ? Jedziemy na cały dzień, Niall musiał się zaopatrzyć w swoje potrzeby. - powiedział Liam.
W jednym aucie jechali Liam, Zayn, Allan i Rose, a w drugim ja, Harry, Niall i Louis. 
- Daleko jeszcze ? - zapytał Harry po pięciu minutach drogi.
- Nie. - odpowiedział prowadzący auto Lou.
- Daleko jeszcze ? - ponownie zapytał Styles.
- Nie. - Louie już zaciskał ręce na kierownicy.
- Harry pograjmy w łapki. - powiedziałam, a on spojrzał się na mnie z dziwną miną. - Nudzi mi się. - dodałam.
- Okej. - powiedział. Spojrzałam w lusterko gdzie Louis posyłał mi dziękujące spojrzenie.
Uśmiechnęłam sie i zaczęliśmy grać. W pewnym momencie złamałam reguły gry i lekko uderzyłam Hazzę w policzek.
- Ty nie umiesz grać w łapki ! - oburzył się loczek.
- Ależ skąd ja to specjalnie zrobiłam. - po czym powtórzyłam czynność.
-  Jedyna osoba która będzie mogła mnie bić po policzku to moja przyszła dziewczyna kiedy coś przeskrobię. - powiedział na co ja wybuchnęłam.
- Harry ty to jak coś palniesz. - powiedział śmiejący się Louis.
- Obrażam się na was. Foch ! - krzyknął i obrócił się w stronę okna.
- Foch forever na pięć minut z przytupem melodyjką i fąfarami ? - zapytałam.
- Na minutę. - poprawił mnie Niall.
- Wcale nie. - powiedział loczek.
- Wcale tak. - powiedziałam.
- Nie. - 
- Tak. -
- Nie. -
- Nie. -
- Tak. -
- Mam cię. - zaśmiałam się.
- Nienawidzę cię. - powiedział i również zaczął się śmiać.
- Serio ? - zapytałam.
- Tak. - odpowiedział. Spojrzałam na niego i myślałam że zacznę płakać. - Nienawidzę cię za to że dużo dla mnie znaczysz. - dodał.
Spojrzałam mu w oczy.
- Nie ważne jak długo miałoby to trwać, jakie będą przeszkody. Jeśli to przeznaczenie to nie uciekniesz od niego.  - powiedział. - Tylko do zależy od tego czy ja dla ciebie znaczę tyle samo co ty dla mnie. - chwycił mnie za rękę.
- Harry ja ...
C.D.N


Wiem, wiem przerwałam w takim momencie, ale mówi się trudno ; pp
Dziękuje za te miłe komentarze, na prawdę inspirują mnie do tego by pisać.
Wolę gdy są 3 i to opisane co wam się podobało, co nie .. co o tym ogólnie sądzicie niż 10 komentarzy typu " fajne "
Także dziękuje że marnujecie swoje 5 minut dla mojego 10 minutowego zaciesza ; )

2 komentarze:

  1. hahaha. jacy oni słodcy! podoba mi się że jada na wyjazd. ale dlaczego rozmawiaja o swoich uczuciach przy lou !to troche dziwne. kurde ja chce nastepny ;* śmieje się jak głupia z tych łapek ;d jakby sobie to wyobrazic.;d

    OdpowiedzUsuń
  2. tak romatycznie :D fajnie ze gdzies wyjada :D
    zapraszam do komentowania 23 rozdziału i niespoodzianki która własnie sie pojawiła :)
    galaxy-strawberry.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń